[Zwrotka]
Ja nie rozumie, ja nie rozumuje
Każda molekuła mnie, każdy element
Wchodzi tu w układ i nie chodzi tu o dual z tłem
Bo to jak kula w łeb, w tym lesie zależności
Dać się podporządkować tej pieprzonej złożoności
Ja jestem sam sobie lawiruję jak się da
Staram się nie zaprzepaścić szans które los mi dał
Właśnie tak, potrafi popsuć nas ten pieprzony świat
Od środka (yo) od środka
Moje tkanki to rozwój, wiem, że nie mogę się poddać
Oddać tego co już wypracowałem nie mam zamiaru
Cisnę na przód bez pieprzonego umiaru
Summa summarum tu marudzić się nie opłaca
Trza rękawy zakasać i ciąć jak tasak hajs
Bo tylko działanie może ci progres dać
Może dać ci progres wierzę w to co jest dobre
Bo bez wiary to bym nie dał rady człowiek
Własnie tak, jeszcze raz właśnie tak w sumie
Ja nie rozumie, ja nie rozumuje, joł
Los dzieli winy i kary, to nie do wiary, to jak czary
To jak czary, to jak czary w sumie
Właśnie tak, ja nie rozumie, ja nie rozumuje
Ja nie rozumie, ja nie rozumuje, joł