"Mia³ 12 lat.
Nic innego nie mog³em mu daæ."
Sta³am gdzieœ z ty³u
nie widzia³am jak szed³
coœ potê¿nie szarpnê³o
nieœwiadomy wzbi³ siê
na brutalny krótki lot
Sta³am z ty³u
kiedy niebo rozwar³o siê
martwy wiatr w³osy nam zdziera³
a od zimna posinia³y d³onie
Teraz ju¿ wiem
¿e ty nag³¹ œmieræ rozdajesz
Karzesz gdy zechcesz mnie
du¿o ¿¹dasz a tak ma³o dajesz
Sta³am gdzieœ z ty³u
gdy dwanaœcie zapalonych œwiec
ze sto³u spad³o
Ogieñ rozpaczy serce nasze w
nich wypali³
Sta³am gdzieœ z ty³u
kiedy niebo rozwar³o siê
martwy wiatr w³osy nam zdziera³
A od zimna posinia³y d³onie
Teraz ju¿ wiem...
Sta³am gdzieœ z ty³u
patrz¹c jak bia³y i czarny Bóg
nurzaj¹ szpadle w ¿yciu
jak sypi¹ nimi ³zy
jak bardzo siê œmiej¹
jak nienawidz¹
Nagle wiedzia³am ju¿ ¿e dwóch
ich nie by³o nigdy
Biel by³a czerni¹, Bóg by³ jeden