"...Gdy nie bêdzie ju¿ nic..."
Noc jest tak g³êboka
Miasto pochowane w ciszy
S³owa tak odleg³e
A œciany mego domu p³acz¹
Kiedy ju¿ odejdziesz
Noc poch³onie i to co zosta³o
Nie zostanie nic
Co wygl¹da i pachnie jak ty
Kiedy ju¿ odejdziesz
Skoñczy siê ten
ma³y sens
Wsunê siê wtedy pod ko³drê
i nie zasnê
Ju¿ nie widaæ nic
Ju¿ nie warto mówiæ
Œciany k³ad¹ siê na mnie
i przygniataj¹
Kiedy ju¿ odejdziesz
ta martwa cisza dopadnie mnie
a œciany pochowaj¹